fot. ip:tourism

         Chociaż pierwotnie były nieodłącznie związane z morzem, szanty kojarzą się dzisiaj w Polsce także z żeglowaniem po mazurskich jeziorach. Możemy ich nie lubić, ale trzeba przyznać – ich specyficzny klimat pasuje doskonale do spędzonych na jachcie letnich nocy.


Jak to się zaczęło
Zrodzone w XVIII wieku jako marynarskie pieśni pracy szanty z założenia musiały być dosyć proste. Stąd ich niezwykła rytmiczność, dopasowana do tempa prac wykonywanych na statku, takich jak rwanie kotwicy, wciąganie liny czy rozładunek towaru. Marynarze, mężczyźni ze względu na swój fach przez większość czasu pozbawieni kontaktu ze społeczeństwem i – co gorsza – towarzystwa kobiet, swoim pragnieniom często dawali upust właśnie w szantach. Dwuznaczność i sprośność tych piosenek przyczyniła się jednak do ich popularności również poza środowiskiem żeglarskim.


Polak potrafi
Do muzyki popularnej szanty wkroczyły już przed II wojną światową, ale szczególnie chętnie słuchano ich w połowie wieku XX. Co ciekawe, od lat 70. to polscy żeglarze wiodą prym wśród wykonawców szant na całym świecie. Liczba zespołów wykorzystujących ten gatunek oraz festiwali muzycznych mu poświęconych w naszym kraju znacznie przewyższa dokonania innych krajów na tym polu.


Szantowe festiwale na Mazurach
Amatorzy szant mogą zaplanować swój pobyt na Mazurach tak, aby trafić na jeden z szantowych festiwali. Największą popularnością cieszy się chyba ten w Giżycku – tegoroczna edycja rozpocznie się 19 lipca. Trzy tygodnie później, 9 sierpnia, polskie gwiazdy piosenki żeglarskiej zawitają do Serw koło Augustowa na przebojowy RockWater Festival. Poza tym praktycznie w każdy letni weekend w większych mazurskich miastach trafić można na pełen pozytywnej energii koncert szantowy.